Unikam nadmiaru treści w obrazach. Poddaję widza grze z jego własną wyobraźnią i indywidualnymi odczuciami. Rzadko mówię, co obraz przedstawia, ponieważ nie lubię sugerować konkretnych skojarzeń. Obraz jest wrażeniem, impulsem, docierającym do odbiorcy, który znajdzie w nim coś poruszającego. Obraz jest ładunkiem moich własnych emocji, o których bardzo trudno mówić. Dlatego mówię przez niego kolorami i formami. Myślę, że dopiero gdy jestem zmuszona zdefiniować swoją sztukę, staram się ją odpowiednio nazwać, ale słowa nie zastąpią oddziaływania samego obrazu. Mówienie o swoich emocjach jest bardzo trudne, ponieważ sami ich do końca nie rozumiemy. Dlaczego maluję i niszczę obraz? Jaką drogą idę, żeby go ukończyć? Skąd wiem, że realizacja jest już skończona? To ciągła walka z samą sobą, czekanie na odpowiednie emocje i izolowanie ich od świata. Ten ostatni etap jest zdecydowanie najtrudniejszy, ale dopiero w izolacji dostrzega się swoje najgłębsze uczucia, emocje i pragnienia.
Etapy 2024/9
32x24cm, gwasz, papier